"Atak spotka się z odpowiedzią z naszej strony". Szef MON o sytuacji na granicy
W sobotę wicepremier i szef MON wziął udział w odprawie z dowódcami na temat działań resortu obrony narodowej w związku z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej. Po spotkaniu Władysław Kosiniak-Kamysz rozmawiał z dziennikarzami. Minister podkreślił, że Polska stała się celem najpoważniejszego ataku hybrydowego w ciągu ostatnich tygodni.
– Zaostrzenie sięga już najwyższych poziomów. Codziennie próby przekraczania granicy, codzienne ataki w cyberprzestrzeni, codzienne próby dezinformacji i różnego rodzaju akty sabotażu, dywersji. W tych obszarach działają wszystkie służby państwa, wojskowe, służby specjalne, cała armia, wszystkie rodzaje sił zbrojnych – powiedział.
Kosiniak-Kamysz przypomniał, że migranci szturmujący polską granicę nie są osobami, które szukają schronienia, ale "narzędziem w rękach służb specjalnych Białorusi i Federacji Rosyjskiej". Zdecydowana większość z nich posiada wizę jednego z tych dwóch państw. Minister wskazał, że dopuszczają się oni "bandyckich ataków, agresji na polskich żołnierzy, na Straż Graniczną, ludzi pilnujących polskiej granicy".
– Te ataki są niedopuszczalne, nieakceptowalne. Już samo przekroczenie granicy jest łamaniem porządku i prawa, a atak fizyczny nie jest dopuszczalny i spotka się z odpowiedzią z naszej strony – dodał szef MON.
Ataki na żołnierzy
Jak informuje Straż Graniczna, ostatnie dwie doby w Podlaskim Oddziale SG to ponad 300 prób nielegalnego przekroczenia granicy. "Doszło do kilku ataków na polskie służby, zatrzymano również kolejnych kurierów. Kilkukrotnie udzielono też pomocy cudzoziemcom potrzebującym opieki medycznej" – napisano w raporcie opublikowanym w piątek.
Wczoraj media podały informację o ataku na dwóch żołnierzy. Zostali oni przewiezieni do szpitala, opatrzeni i tego samego dnia go opuścili.
We wtorek jeden z migrantów podczas próby forsowania granicy ugodził nożem polskiego żołnierza.